Niewyobrażalna tragedia i ucieczka 31-latka po zderzeniu z drzewem w Ługach
W niedzielny wieczór maleńka miejscowość Ługi, położona nieopodal Mławy, stała się areną potwornej tragedii. Prowadzący opla trzydziestojednoletni mężczyzna stracił kontrolę nad pojazdem i z impetem uderzył w stojące przy drodze drzewo. Następnie, nie zważając na dobro dwóch poszkodowanych pasażerów, wydobył się z rozbitego samochodu i porzucił miejsce wypadku. Najbardziej przerażające jest jednak to, że jeden z pasażerów, szesnastoletni chłopiec, poniósł śmierć.
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, że sprawca tego tragicznego wypadku, mimo początkowej ucieczki, zdecydował się zgłosić na policję dopiero następnego dnia, w poniedziałek. Teraz musi liczyć się z konsekwencjami swojego czynu – grozi mu kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Policja dowiedziała się o zdarzeniu od przypadkowych przechodniów, którzy natknęli się na miejsce wypadku i natychmiast wezwali służby ratunkowe. W wyniku zdarzenia, obok tragicznie zmarłego chłopca, drugi pasażer doznał obrażeń. Czterdziestosześcioletni mężczyzna, podobnie jak nieżyjący już 16-latek mieszkał w powiecie mławskim. Ciężko ranny został natychmiast przewieziony do najbliższego szpitala. W momencie przyjazdu policji na miejsce nieszczęśliwego zdarzenia informacje dotyczące personaliów sprawcy były jeszcze nieznane.