Martwe ryby w zbiorniku obok Mławy – sprawę bada sanepid
Nad zalewem Ruda w ostatnim czasie można było zauważyć martwe ryby. Czy w takiej sytuacji możemy mówić, że miejsce ma prawdziwa katastrofa ekologiczna? Czy takie zjawisko powoduje zagrożenie ekologiczne? Sprawę bada od kilku dni mławski sanepid. Sprawdzamy, co już wiadomo na ten temat.
Dlaczego doszło do masowego śnięcia ryb?
Przyczyną takie stanu jest obecna pogoda. Wygląda na to, że doszło do zjawiska, które nazywane jest przyduchą. Chodzi o zbyt małą ilość tlenu rozpuszczonego w wodzie. Upały i praktycznie cały dzień bez wiatru sprawiają, że w wodzie brakuje tlenu. Co więcej, w zalewie trwa obecnie spuszczenie wody. Dzieje się tak ze względu na prace remontowe. Niestety taka sytuacja sprawia, że ryby nie mają szans. Dodatkowo sprawę mogą pogarszać gazy, które wydostają się z poruszonych osadów dennych. Sprawą zajmuje się już mławski sanepid.
Katastrofa ekologiczna? Czy to możliwe?
Niestety, pomimo tego, że zalew Ruda nie jest oficjalnie kąpieliskiem, to można zauważyć tam ludzi, którzy korzystają ze zbiornika wodnego. Pływanie w stawie, gdzie na dnie gniją martwe ryby, nie jest dobrym pomysłem. Taka sytuacja może doprowadzić do poważnego stanu epidemiologicznego. Zdecydowanie kąpiel w tym czasie jest niewskazana.
Mławski sanepid wyjaśnia sytuację
Mławski sanepid w porozumieniu z działdowskim podjął działania. Na ten moment pobrane zostały próbki z różnych części zalewu. O całej sprawie poinformowała Ewa Sztuba, dyrektor Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Mławie. Zobaczymy, co wykażą badania. W zależności od ich wyniku podjęte zostaną dalsze działania związane z zalewem Ruda.
Zaniepokojeni mieszkańcy
Mieszkańcy Mławy i okolicznych miejscowości zastanawiają się, kto odpowiada za obecny wygląd zalewu oraz jak długo to potrwa. Dla wielu z nich było to miejsce odpoczynku, chwili wytchnienia, a także ucieczki od letnich upałów. Obecnie zdecydowanie nie jest to miejsce, które chce się odwiedzać.