Sytuacja na granicy śmierci: Z pijanym mężczyzną nad jeziorem Świętajno o mało nie doszło do tragedii

Sytuacja na granicy śmierci: Z pijanym mężczyzną nad jeziorem Świętajno o mało nie doszło do tragedii

Sytuacja, która miała miejsce w Narty nad jeziorem Świętajno, była na tyle dramatyczna, że mogło dojść do tragicznego finału. Na szczęście, obserwatorzy zareagowali natychmiast na widok mężczyzny walczącego o życie w wodzie i powiadomili służby ratownicze. Zaledwie 36-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego został w ostatniej chwili uratowany. Późniejsze badania wykazały, że w momencie incydentu był skrajnie nietrzeźwy.

W niedzielne popołudnie, 8 września 2024 roku, do komisariatu policji w Szczytnie wpłynęło zgłoszenie o człowieku topiącym się. Policjanci bezzwłocznie przybyli na miejsce i wydobyli mężczyznę z toni wodnej, po czym przystąpili do sprawdzenia jego podstawowych funkcji życiowych. Z uwagi na fakt, że 36-latek nie dawał oznak oddychania, niezwłocznie rozpoczęto resuscytację krążeniowo-oddechową.

Dzięki szybkiej i skutecznej akcji, mężczyzna odzyskał podstawowe funkcje życiowe i został przekazany pod opiekę służb medycznych. Po transportowaniu go do szpitala, lekarze stwierdzili, że miał on w organizmie prawie 4 promile alkoholu. Ten incydent stanowi poważne przestrogi dla wszystkich, o tym jak niebezpieczne mogą być skutki spożywania alkoholu nad wodą.